Jump to content

Ricoh SP 112


andrzej461

Recommended Posts

Kupiłem sobie dziś drukarkę Ricoh SP 112. Opinii było większość niezłych (poza tymi na dwie gwiazdki że brak kabla USB :) ). W sumie 149 zetów to zero jest jak za laserówkę (wbrew niektórym komentarzom że jest to "sprzęt za umiarkowaną cenę". Ona umiarkowanie trzyma się zera.

 Powiem że nawet przyjemna z wyglądu, mała, więc do domciu w sam raz. To dla pań uwagi które piszą czasem że kolor nie taki jak trzeba albo krótsza by mogła być drukarka.

Zainstalowałem pod Vistą i działa. Ma parę ustawień ciakawych. Rozdzelczości 600X600 i 1200X600, tryb oszczędzania tonera, zwiększanie lub zmniejszanie kontrastu, tryb do zmniejszonej wilgotności otoczenia.

 PDFa o dobrej jakości drukuje idealnie. Jak każda rasowa drukarka z górnej nawet półki cenowej. Czarne jest czarne naprawdę, obrazki jak obrazki, mogą być. Przy włączonym oszczędzaniu tonera jest szarawe, ale jak dobry plik wyjściowy to ujdzie. Przy 600X600 i oszczędzaniu tonera jest za szare, za blade. ale jak się podkręci kontrast to jest dobre. Tylko że chyba raczej tak nie należy kombinować, bo wtedy chyba grzałka przygrzewa mocniej.Dylemat czy toner oszczędzać czy grzałkę. Wolę grzałkę.

 Problem jest jak plik wyjściowy jest nienajlepszy. PDF ze skany gdzie albo poruszył się oryginał na szybie albo nie przylegał bo miejscami bledsze litery. Wtedy pod Vistą nawet przy 1200X600 i bez oszczędzania te słabe miejsca wychodzą nie najlepiej. Z kolei jak się podkręci kontrast (jest od -3 przez 0 do +3) to wtedy te miejsca są czytelne względnie ale plamy wychodzą ma tle. Ale to ujdze.

  Ciekawa sprawa natomiast pod Linuksem (Ubuntu 14.04). Gość napisał sterownik (Alfa dopiero) i powiem że jest świetny. Nie ma żadnych ustawień kontrastów itp, rozdzielczość pokazuje tylko 600X600. Ale te same słabe PDFy co pod Vistą z trudem idzie, tutaj są ładne. Nie jest to czerń jakaś dobitna, ale jest to dobra jakość od razy, bez kombinowania. Natomiast oczywiście dobrej jakości PDFy drukuje świetnie.

  W sklepie Saturn dwie sprawy ciekawe. Jedna to że HP Color LJ CP 1025 ta najtańsza kolorowa jest za równe 500 zł. Mała drukarka, w sam raz do domu, obłożona zamiennikami do oporu, tonery, bębny, proszki, chipy.

 Drugie że fajna reklama jest, Księga na A4 zrobiona i oprawiona w twarde okładki w płótnie. To jest dość dużymi literami wydrukowana na jednym tonerze cała Trylogia. Ta kniga ma ze30 cm grubości.

 Może jakaś moda idzie na domowe drukowanie bibiotek.

Poza tym jeszcze atramentówka HP Officejet 7512 to mocarny sprzęt (z wyglądu). Skaner A3, w sumie fajna. Tylko że nie znalazłem jeszcze głowicy zamiennej do niej nigdzie. Szkoda by było po jakichś 5-8 tys wyrzucić ją.

  Teraz więc popróbuję jakiego proszku do mojego Ricoha. Chipa można wyłączać więc jest OK. W Brotherze zębatka plastikowa od tego, brak chipa, przekręca sie zębatkę i działa. W HP chipy są i działają na tyle że wyskakuje powiadomienie i lampka czerwona ale drukuje dalej (a przy alternatywnym firmware nie wyskakuje nic. Najgorzej chyba z Samsungami, Oki, nie wiem jak Kyocera. Ona ma z kolei bęben na 100 tys.

  Zawsze musiałem śmigać do zakładu Xero kawał drogi, rozglądałem się już od dawna za kserokopiarkami, w czasach jak jeszcze laserówki nie były tak dostępne. Teraz problem z głowy. :P

  Co do koloru to wydrukowałem sobie ostatnio parę stron na kopiarce Xerox. (ona na zamiennikach szła). I szok. Ze skanu na szybie z kolorowej książki kolory wyszły nieco lepsze niż widać n papierowym oryginale. :rolleyes:

Link to comment
Share on other sites

To tylko tak wygląda. W istocie mam dwie drukarki. Znaczy jeszcze starą atramentówkę HP Photosmart.

Cóż, jedn by starczyła, ale z 149 Ricoh jako bufor bezpieczeństwa może być. Jak dla mnie to za często musiałem śmigać na ksero do zakłaadów. Teraz nie muszę. A przy okazji kupna tak się po prostu zastanawiam nad tym jak co działa i na jak długo. Skoro to przecież parametry co się na sklepie pojawiły.

 Gościowie na Elektrodzie piszą że mają do czynienia z kserokopiarkami co walnęły milion wydruków i działają.

Inni piszą o spiskach żarówkowych i że sprzęt coraz bardziej lipny. Ciekawe.

 Po prostu noszę się z zamiarem wydrukowania paru rzeczy dość licznych w strony. Poza tym że używam drukowania do roboty.

 Przy okazji zmiaru kupna powertowałem za opiniami, żeby jakiego zupełnego siana nie kupiś. W końcu i tak są tacy co mówią że Brother to szajs.

 Niektórzy muszą się pozastanawiać dość sporo nad niby niepotrzebnymi faktami. Mój kolega kiedyś pojechał do Berlina za żyrandolem. I obejrzał sobie tylko. Jeszcze wiele pojeździł sobie zanim kupił.

 Zresztą sprzedawcy tonerów też na przykład mogliby pokusić się o jakieś laboratorium drukarkowe.

 Ciekawe jakby tak skonstruować niezniszczalną drukarkę, z tonerami dosypywanymi z wiadra. :)  HP by pewnie wynajął zabójców na takiego. Nie tylko HP zresztą, ale fakt jest że te kombinacje z drukarkami, chipami, utrudnianie, żarówkowy spisek, to obosieczna broń. Czesto ludzie nie kupują towaru z obawy że lipny.

 Tak samo nawet z tuszami, tonerami , wszystkim co na necie i nie na necie. Szczególnie na necie.

 Ale zakup drukarki powoli dobiega (dobiegł) końca, dalsze wnikanie raczej ryzykowne, bo by było "jakbym tamtą kupił to bym lepiej zrobił".  Teraz w miarę drukowania się zobaczy tonerki itp i coś tam się będzie wiedzieć. Nie za wiele ale coś.

Mam ochotę sobie wydrukować w przyszłości Encyklopedię Britannicę >20 tys stron czarno - białych (bo to wydanie stare sprzed kolorowego druku. Legalne, dostępne legalnie. Ale to tak nie na dziś temat, w miarę wolnego czasu. A jest jeszcze sporo innych dzieł. Ale niech to wisi na razie.

Link to comment
Share on other sites

Jak iskandry zaczną lecieć to ja dopiero zacznę pić wódkę.

 A z Brittanicą jest inny problem. Jest tajie coś w psychice jak odkryłem, że gorzej się często czyta teksty co są na internecie. W papierze ma to swoje plusy. Bywa taki tekst przyjemniejszy dl oka (i zdrowszy), nawet można dłużej wytrzymać , wytrwać z czytaniem. Próbowałem i na kompach i na laptopach i na tabletach, a jakoś lepiej to idzie na papierze. Po to ten e-ink na czytnikach matowy wymyślili żeby to nie było takie świecące, jarzące, a bardziej mające fakturę papieru, matową. le to zawsze imitacja. Książka to zawsze książka. A potrzebuję czytać mnóstwo tekstów aby uczyć się języka. :)

 Mnóstwo mam różnych super tekstów i nieraz sobie nawet te parę stron drukuję i pracuję nad tym. Zawsze można na marginesie maznąć coś, zaznaczyć szybciej niż jakieś komenty na PDFie.

 Wielu ludzi woli papierowe książki. Nie to żebym krytykował e-booki. One są super.   Ale może to trochę jak z pieniądzem. Trudno krytykować niewidzialny pieniądz na kartach debetowych, ale papierowy baanknot to prawdziwy pieniądz który można schować do kieszeni, skarpety itp. Jednak ta konserwatywn część człowieka jest silna.

 Z zaadrukowanymi kartkami fajniej popracować gdzieś przy wyłączonym kompie.

   Jak w dodatku i tak często łazi się po zakładach ksero to laserówka w domciu ma sens. Pierwsze że do roboty tej właściwej a oprócz tego to co powyżej podałem.

Link to comment
Share on other sites

Trzeba będzie spóbować zasypać. Zobaczymy co z tego wyjdzie. W wielu miejscach mwi e od Samsunga pasuje. I w dwch sklepach stacjonarnych też. Z kolei dedykowanego do Ricoha nie bardzo mona znaleźć. Będę pilnie obserwował co si dzieje. w razie czego wywalę i tyle. Tylko że podają że trzeba dziurę wypalić w tonerze żeby napełnić i zakleić taśmą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...